24 marca

Pierwszy dzień Konferencji Międzyparlamentarnej ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa oraz Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony

W poniedziałek, 24 marca, w Sali Posiedzeń Sejmu rozpoczęła się Konferencja Międzyparlamentarna ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa oraz Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. W skład Konferencji Międzyparlamentarnej wchodzą delegacje właściwych komisji parlamentów narodowych państw członkowskich, przede wszystkim komisji spraw zagranicznych i obrony oraz delegacja Parlamentu Europejskiego. Przemówienie inauguracyjne w sesji otwierającej wygłosił marszałek Sejmu Szymon Hołownia. – Mottem polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej jest proste hasło, proste dwa słowa – bezpieczeństwo, Europo. Wiemy dzisiaj, że bezpieczeństwa w Europie nie jesteśmy w stanie zapewnić już, jak przez dekady nam się wydawało, wyłącznie poprzez ścisłą kooperację gospodarczą. Te czasy już minęły – mówił marszałek Hołownia.
– Musimy postawić na integrację europejską, na współpracę, na budowanie pokoju przez wspólne troszczenie się o naszą obronność. Wydaje się, że to truizm, ale po latach stanu, w którym, dokonaliśmy jakiegoś rodzaju mentalnego poddania się, okazało się, że jesteśmy zbyt słabi, żeby skonfrontować się z ludźmi, którzy wyłącznie na sile, opierają dzisiaj swoją wizję przyszłości Europy i świata. Musimy na to odpowiedzieć jako Europa, jako państwa członkowskie Unii Europejskiej i mam wrażenie, że jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że choć jest późno, to zdecydowanie nie jest za późno na to, żeby podjąć stosowne działania – zaznaczył marszałek Hołownia.

Marszałek Sejmu podkreślił, że jeżeli Europa będzie myśleć o wydatkach na obronność w kategoriach wydatków, w kategoriach straty, którą budżet musi ponieść, to nigdy nie osiągnie zamierzonego celu. – Dzisiaj musimy myśleć o tym jako o inwestycji. Dzisiaj musimy myśleć o tych wydatkach jako o pieniądzach, które zbudują naszą konkurencyjność – wskazał.

– Jest co robić, bo 78 proc. pieniędzy, które Europa wydaje na obronność, wydawane jest poza budżetami naszych krajów. Z czego 60 proc. wydawanych jest w Stanach Zjednoczonych. To jest naprawdę najwyższy czas, żeby Europa przestała pielęgnować w sobie tę mentalność wiecznego klienta zapatrzonego w inne światy, zapatrzonego w tych, którzy produkują najnowocześniejsze technologie w obszarach, których my jeszcze nie mamy. My sami musimy zacząć produkować takie właśnie technologie. To my mamy być tym sklepem, do którego inni będą przychodzić wydawać swoje budżety narodowe. My naprawdę jesteśmy w stanie to zrobić – ocenił.

– To jest ten czas, żebyśmy obudzili europejski przemysł obronny, żebyśmy obudzili w Europie świadomość, że w inwestycjach w obronność jest nasza wspólna przyszłość. Że czasy już nie są powojenne, że są przedwojenne. I w związku z powyższym wspólnota węgla i stali, która miała związać według pomysłu Schumana ludziom ręce, żeby nie walczyli ze sobą, tylko razem produkowali, musi być zastąpiona wspólnotą, która razem produkuje rzeczy, które odstraszą tych, którzy dzisiaj chcieliby zmieniać światowy porządek. Europa jest zdolna do tego, żeby stawić czoła tym wyzwaniom. Skoro Polska jest w stanie stawiać czoła tym wyzwaniom, to Europa też jest w stanie to zrobić – mówił Szymon Hołownia.

W kontekście wojny w Ukrainie Marszałek Sejmu podkreślił, że to Europa płaci dziś, wspierając Ukrainę, za wojnę, którą wywołał Putin, zamiast sprawić, że to Putin będzie za to płacił. – Przecież to jest logiczne. Jeżeli podpalił, ma ponieść tego konsekwencje. Bandyta powinien być obciążony ze swojego majątku. Nie z odsetek od swojego majątku. Tylko z majątku, odpowiedzieć majątkiem za to, co robi. A Europa powinna dzisiaj skupić się na tym, jak wspomóc Ukrainę w tym, żeby te pieniądze mądrze i dobrze wykorzystała. Ta decyzja nie zapadnie w Waszyngtonie. Ta decyzja zapadnie w Brukseli, w Paryżu, w Berlinie. Wydaje mi się, że to jest logiczne. I że to jest rzecz, którą każdy powinien zrozumieć – stwierdził marszałek Hołownia.

– Europa musi uwierzyć w swój potencjał. Początek zwycięstwa to poznać się na własnej sile. Europa tę siłę ma. Europa ma już diagnozę, ma receptę. Przed Europą jest złoty czas. Tylko musi się obudzić – zaakcentował.

Następnie głos zabrał wiceprezes Rady Ministrów, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. – Diagnoza jest już postawiona, ale po dyskusji i postawieniu diagnozy potrzebne jest działanie, i z tym Europa miała problem. Trzeba to sobie jasno powiedzieć, że otrzeźwił nas zimny prysznic, szczególnie w ostatnim czasie. Nawet wojna w Ukrainie nie sprawiła, że z takim impetem ruszyliśmy do działania, jak ostatnie wydarzenia w przestrzeni geopolitycznej – mówił wicepremier Kosiniak-Kamysz.

Szef MON podkreślił, że kontynuowanie wsparcia Ukrainy to „sprawa fundamentalna”. – Każdy dzień walki w Ukrainie to zużywanie przeciwników Polski, Europy. To zużywanie tych, którzy zagrażają naszym podstawowym wartościom, naszej wolności i suwerenności. A zagrożenie jest bardzo poważne: to neoimperialna strategia Rosji, która nigdy z tej drogi nie zejdzie – stwierdził.

– Przemysł obronny jest priorytetem. My nie mamy dzisiaj przemysłu w Europie, który by zagwarantował bezpieczeństwo, w żadnym państwie. Nawet suma naszych przemysłów nie gwarantuje tego bezpieczeństwa. Dlatego skierowanie na ten cel strumienia pieniędzy jest jak najbardziej zasadne – oznajmił.

Minister Obrony Narodowej nawiązał też do relacji pomiędzy UE a NATO. – Unia jest przestrzenią rozwoju, ale również bezpieczeństwa. UE nie konkuruje i nie może konkurować z NATO. Te wartości muszą się uzupełniać, a ich działania są skierowane w tym samym celu, ale zapewniają różne zdolności – powiedział.

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego David McAllister zauważył, że to już 26. spotkanie w tym formacie i powstała pewnego rodzaju tradycja. – Musimy zacieśniać współpracę w ramach dyplomacji parlamentarnej. Wspólnie musimy bronić multilateralizmu. To jest fundament na którym zbudowaliśmy Unię. Angażując się w merytoryczny dialog przyczyniamy się do realizacji misji jednoczenia i wzmacniania Europy w tych niezwykle trudnych czasach – podkreślił.

– Sytuacja, której jesteśmy świadkami nakazuje, byśmy wszyscy zwrócili uwagę, że wielostronność, demokracja i praworządność na świecie są przedmiotem ataku i to wyzwanie staje się coraz większe. Bezpieczeństwo Ukrainy jest absolutnie fundamentalne z punktu widzenia bezpieczeństwa Europy. Parlament Europejski wspiera decyzję Rady z 6 marca, która proponuje gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy ze strony UE. W obecnej sytuacji ważne jest, byśmy przypomnieli sobie kim jesteśmy, o co nam chodzi w UE, co nas jednoczy i co czyni nas zdeterminowanymi – stwierdził.

Wydarzenie współprowadzili przewodnicząca sejmowej Komisji do Spraw Unii Europejskiej pos. Agnieszka Pomaska oraz przewodniczący senackiej Komisji Spraw Zagranicznych sen. Grzegorz Schetyna. – Celem polskiej prezydencji jest osiągnięcie poprawy w zakresie rozwoju zdolności wojskowych oraz produkcji obronnej, z jednoczesną korzyścią dla obszaru transatlantyckiego i Ukrainy. Nie ulega wątpliwości, że Unia Europejska musi budować swoją odporność i gotowość na przeciwdziałanie zagrożeniom – zaznaczyła przewodnicząca Pomaska.

W wystąpieniu podkreśliła, ze zagrożenia hybrydowe destabilizują kraje i społeczeństwa. – Państwa Unii są przedmiotem agresywnych ataków hybrydowych prowadzonych przez Moskwę, z aktywnym wsparciem Mińska. To nie jest tylko blokowanie stron internetowych i działania dezinformacyjne, ale także instrumentalizacja migracji, działania szpiegowskie, ingerencja w procesy demokratyczne, akty sabotażu i dywersji. Region Morza Bałtyckiego jest szczególnie ważnym obszarem, w którym rosyjskie działania hybrydowe są prowadzone z dużą intensywnością. Powtarzające się przypadki uszkadzania, zakłócania działania podmorskich kabli komunikacyjnych pomiędzy Finlandią a Estonią, Finlandią a Niemcami, Szwecją a Litwą, są dowodem na eskalację rosyjskich działań hybrydowych. Morze Bałtyckie jest także obszarem działalności tzw. floty cienia używanej przez Rosję do działań sabotażowych, szpiegowskich oraz łamania sankcji nałożonych na ten kraj – mówiła.

Przypomniała także, że „Polska aktywnie angażuje się w zwalczanie zagrożeń hybrydowych”. – Razem z Czechami i Litwinami uruchomiliśmy unijny mechanizm „hybrid toolbox” pozwalający na koordynację i proaktywne działania przeciw zagrożeniom. Wspólnie z państwami nordyckimi i bałtyckimi angażujemy się w obecne i przyszłe prace nad bezpieczeństwem infrastruktury krytycznej w regionie Morza Bałtyckiego i w wyniku tych działań zwiększa się także obecność NATO na Bałtyku – zaznaczyła.

– Ważne, byśmy skoncentrowali się na współpracy i szukaniu wspólnych rozwiązań jeśli chodzi o bezpieczeństwo, niezależnie od perspektyw, które mamy i warto te perspektywy zbliżać – dodała.

Z kolei przewodniczący Schetyna podkreślił, że kwestia europejskiej obronności stała się w ostatnich latach priorytetem dla całej Europy. – Nasz kontynent stoi przed nowymi wyzwaniami, których przez dziesięciolecia nie doświadczał, a które wymagają nowego spojrzenia na tę trudną rzeczywistość, determinacji i nowoczesnych rozwiązań. Brutalna inwazja Rosji na Ukrainę była punktem zwrotnym w dotychczasowej polityce. Atakując swojego sąsiada w nielegalny sposób, anektując blisko 20 proc. jego terytorium, Rosja pokazała pogardę dla ładu międzynarodowego i ostatecznie przekreśliła zasadę leżącą u podstaw powojennej architektury bezpieczeństwa Europy. Jesteśmy świadkami heroicznej walki narodu, który broni demokracji i wolności przed autorytaryzmem. Wszyscy tu zgromadzeni stoimy po stronie tych wartości. Nie możemy pozwolić na zwycięstwo agresora – mówił Grzegorz Schetyna.

– Przywoływane wyzwania geopolityczne sprawiają, ze Europa musi wziąć sprawy swojego bezpieczeństwa we własne ręce. Polska jest krajem, który pokazuje, że można i trzeba dostosować strategię do nowych realiów. Oznacza to zwiększenie wydatków na obronność. Nie mamy wyboru, gdyż stawką są nasze wartości: wolność, demokracja, równość, praworządność, godność i poszanowanie praw człowieka – oznajmił.

Po sesji otwierającej parlamentarzyści dyskutowali podczas trzech sesji tematycznych.

Sesję pierwszą pt. „Ochrona i bezpieczeństwo Unii Europejskiej. Zagrożenia hybrydowe jako zewnętrzny czynnik destabilizujący Europę” otworzył przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych pos. Paweł Kowal. Przemówienie wygłosił minister spraw wewnętrznych administracji Tomasz Siemoniak. Polityk zaznaczył, że w czasie prezydencji w Radzie UE Polska postawiła sobie w obszarze spraw wewnętrznych 3 priorytety: walkę z nielegalną migracją, ochronę ludności oraz międzynarodową współpracę w walce z przestępczością. 

W nawiązaniu do pierwszego priorytetu minister Siemoniak zaznaczył, że Polska przeznaczyła 2,5 miliarda złotych na budowę zapory na wschodniej granicy oraz utrzymuje 11 tysięcy żołnierzy, funkcjonariuszy straży granicznej i policjantów.  – Trzeba robić wszystko, żeby zewnętrzne granice były szczelne, żeby nie przenikali nielegalni migranci, a nie na nowo tworzyć granice i kontrole graniczne między państwami członkowskimi – mówił szef MSWiA.

-Kwestia ochrony ludności jest kontynuacją myślenia zawartego w raporcie b. prezydenta Finlandii Sauliego Niinisto. Ten temat nigdy nie był umieszczony w kontekście unijnych działań. Pracujemy nad tym, wraz z komisarzami, którzy w tych obszarach mają kompetencje, żeby sprawy ochrony ludności również stały się przedmiotem współpracy w ramach UE, a przede wszystkim, żeby efektem tej współpracy było stworzenie pewnych narzędzi finansowania do przedsięwzięć państw członkowskich – kontynuował Tomasz Siemoniak, omawiając priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE.

Trzecim priorytetem jest międzynarodowa współpraca w walce z przestępczością. – Te sprawy bardzo silnie się przenikają z kwestiami, które zaliczamy do obszarów bezpieczeństwa narodowego. Nielegalna migracja, presja hybrydowa na polską granicę to nie tylko działanie białoruskiego reżimu wspieranego przez Rosję, ale to też poważna przestępczość – powiedział minister Siemoniak.

Następnie głos zabrał były prezydent Finlandii Sauli Niinisto.  – Myśleliśmy sobie, że oto żyjemy w bardzo bezpiecznej Europie, gdzie bezpieczeństwo i pokój są rzeczami oczywistymi, o które nie trzeba walczyć. Teraz czas na zmianę tego podejścia, bo pokój i bezpieczeństwo są podstawą wszystkiego.  Czas, żeby się przebudzić nadszedł, a sygnał budzika jest wyraźny. Myślę, że usłyszeliśmy ten budzik, ale wciąż wielu obywateli Europy uważa: „bezpieczeństwo to nie moja sprawa”. Ta mentalność musi się zmienić – podsumował fiński polityk.

„Priorytety i aktualne wyzwania WPZiB/WPBiO w nowym cyklu instytucjonalnym. Budowa nowej architektury bezpieczeństwa Unii Europejskiej” – na te tematy debatowali parlamentarzyści podczas drugiej sesji poniedziałkowej konferencji. Współprowadzącymi sesji byli przewodniczący senackiej Komisji Spraw Zagranicznych sen. Grzegorz Schetyna oraz przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego David McAllister. Przemówienie wygłosił zastępca Sekretarza Generalnego w Europejskiej Służbie Działań Zagranicznych Simon Mordue. – W tych trudnych czasach musimy przede wszystkim podkreślić wagę wszystkich sojuszy, ale i wagę multilateralizmu. Czas, żeby sprawy zacząć traktować poważnie i inwestować w europejską obronność. Przede wszystkim musimy wziąć odpowiedzialność za obronę i odstraszanie. Musimy stworzyć nowe podejście w Europie do kwestii bezpieczeństwa i obronności. Musimy inwestować, by wypełnić luki, musimy stworzyć silną bazę przemysłową w przemyśle obronnym – zaznaczył Simon Mordue.

Poniedziałkową Konferencję Międzyparlamentarną ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa oraz Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony zakończyła sesja „Pilna debata na aktualny temat: Przyszłość relacji transatlantyckich”. Debatę prowadził przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego David McAllister, a głównymi mówcami byli sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski oraz przewodnicząca Warsaw Security Forum Katarzyna Pisarska.

-Globalne konflikty, turbulencje gospodarcze wymagają wspólnej i skoordynowanej odpowiedzi. Dodatkowo, po obu stronach Atlantyku stoimy wobec nowych, niekonwencjonalnych zagrożeń dla bezpieczeństwa, które pojawiły się niedawno lub nasiliły, takie jak cyberataki – mówił minister Bartoszewski.

Wiceszef MSZ podkreślił, że „partnerstwo transatlantyckie, jak każde inne partnerstwo, wymaga wysiłku obu stron, aby je wzmocnić i rozwijać”. – Europa, co jest rzeczą oczywistą, musi zwiększyć zdolności odstraszania, musi ponosić większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo i swoją obronność – zaznaczył.

Relacje transatlantyckie w swoim wystąpieniu omówiła również przewodnicząca Warsaw Security Forum.– Mimo, że jesteśmy na konferencji poświęconej UE gorąco państwa zachęcam: nie porzucajmy NATO. To już nie jest tylko amerykański projekt. Jest to kolektywna gwarancja bezpieczeństwa. Gwarancja dawana wszystkim państwom członkowskim z których większość to państwa europejskie – mówiła Katarzyna Pisarska.

W poniedziałek, 24 marca, w Sali Posiedzeń Sejmu rozpoczęła się Konferencja Międzyparlamentarna ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa oraz Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. W skład Konferencji Międzyparlamentarnej wchodzą delegacje właściwych komisji parlamentów narodowych państw członkowskich, przede wszystkim komisji spraw zagranicznych i obrony oraz delegacja Parlamentu Europejskiego. Przemówienie inauguracyjne w sesji otwierającej wygłosił marszałek Sejmu Szymon Hołownia. – Mottem polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej jest proste hasło, proste dwa słowa – bezpieczeństwo, Europo. Wiemy dzisiaj, że bezpieczeństwa w Europie nie jesteśmy w stanie zapewnić już, jak przez dekady nam się wydawało, wyłącznie poprzez ścisłą kooperację gospodarczą. Te czasy już minęły – mówił marszałek Hołownia.

– Musimy postawić na integrację europejską, na współpracę, na budowanie pokoju przez wspólne troszczenie się o naszą obronność. Wydaje się, że to truizm, ale po latach stanu, w którym, dokonaliśmy jakiegoś rodzaju mentalnego poddania się, okazało się, że jesteśmy zbyt słabi, żeby skonfrontować się z ludźmi, którzy wyłącznie na sile, opierają dzisiaj swoją wizję przyszłości Europy i świata. Musimy na to odpowiedzieć jako Europa, jako państwa członkowskie Unii Europejskiej i mam wrażenie, że jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że choć jest późno, to zdecydowanie nie jest za późno na to, żeby podjąć stosowne działania – zaznaczył marszałek Hołownia.

Marszałek Sejmu podkreślił, że jeżeli Europa będzie myśleć o wydatkach na obronność w kategoriach wydatków, w kategoriach straty, którą budżet musi ponieść, to nigdy nie osiągnie zamierzonego celu. – Dzisiaj musimy myśleć o tym jako o inwestycji. Dzisiaj musimy myśleć o tych wydatkach jako o pieniądzach, które zbudują naszą konkurencyjność – wskazał.

– Jest co robić, bo 78 proc. pieniędzy, które Europa wydaje na obronność, wydawane jest poza budżetami naszych krajów. Z czego 60 proc. wydawanych jest w Stanach Zjednoczonych. To jest naprawdę najwyższy czas, żeby Europa przestała pielęgnować w sobie tę mentalność wiecznego klienta zapatrzonego w inne światy, zapatrzonego w tych, którzy produkują najnowocześniejsze technologie w obszarach, których my jeszcze nie mamy. My sami musimy zacząć produkować takie właśnie technologie. To my mamy być tym sklepem, do którego inni będą przychodzić wydawać swoje budżety narodowe. My naprawdę jesteśmy w stanie to zrobić – ocenił.

– To jest ten czas, żebyśmy obudzili europejski przemysł obronny, żebyśmy obudzili w Europie świadomość, że w inwestycjach w obronność jest nasza wspólna przyszłość. Że czasy już nie są powojenne, że są przedwojenne. I w związku z powyższym wspólnota węgla i stali, która miała związać według pomysłu Schumana ludziom ręce, żeby nie walczyli ze sobą, tylko razem produkowali, musi być zastąpiona wspólnotą, która razem produkuje rzeczy, które odstraszą tych, którzy dzisiaj chcieliby zmieniać światowy porządek. Europa jest zdolna do tego, żeby stawić czoła tym wyzwaniom. Skoro Polska jest w stanie stawiać czoła tym wyzwaniom, to Europa też jest w stanie to zrobić – mówił Szymon Hołownia.

W kontekście wojny w Ukrainie Marszałek Sejmu podkreślił, że to Europa płaci dziś, wspierając Ukrainę, za wojnę, którą wywołał Putin, zamiast sprawić, że to Putin będzie za to płacił. – Przecież to jest logiczne. Jeżeli podpalił, ma ponieść tego konsekwencje. Bandyta powinien być obciążony ze swojego majątku. Nie z odsetek od swojego majątku. Tylko z majątku, odpowiedzieć majątkiem za to, co robi. A Europa powinna dzisiaj skupić się na tym, jak wspomóc Ukrainę w tym, żeby te pieniądze mądrze i dobrze wykorzystała. Ta decyzja nie zapadnie w Waszyngtonie. Ta decyzja zapadnie w Brukseli, w Paryżu, w Berlinie. Wydaje mi się, że to jest logiczne. I że to jest rzecz, którą każdy powinien zrozumieć – stwierdził marszałek Hołownia.

– Europa musi uwierzyć w swój potencjał. Początek zwycięstwa to poznać się na własnej sile. Europa tę siłę ma. Europa ma już diagnozę, ma receptę. Przed Europą jest złoty czas. Tylko musi się obudzić – zaakcentował.

Następnie głos zabrał wiceprezes Rady Ministrów, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. – Diagnoza jest już postawiona, ale po dyskusji i postawieniu diagnozy potrzebne jest działanie, i z tym Europa miała problem. Trzeba to sobie jasno powiedzieć, że otrzeźwił nas zimny prysznic, szczególnie w ostatnim czasie. Nawet wojna w Ukrainie nie sprawiła, że z takim impetem ruszyliśmy do działania, jak ostatnie wydarzenia w przestrzeni geopolitycznej – mówił wicepremier Kosiniak-Kamysz.

Szef MON podkreślił, że kontynuowanie wsparcia Ukrainy to „sprawa fundamentalna”. – Każdy dzień walki w Ukrainie to zużywanie przeciwników Polski, Europy. To zużywanie tych, którzy zagrażają naszym podstawowym wartościom, naszej wolności i suwerenności. A zagrożenie jest bardzo poważne: to neoimperialna strategia Rosji, która nigdy z tej drogi nie zejdzie – stwierdził.

– Przemysł obronny jest priorytetem. My nie mamy dzisiaj przemysłu w Europie, który by zagwarantował bezpieczeństwo, w żadnym państwie. Nawet suma naszych przemysłów nie gwarantuje tego bezpieczeństwa. Dlatego skierowanie na ten cel strumienia pieniędzy jest jak najbardziej zasadne – oznajmił.

Minister Obrony Narodowej nawiązał też do relacji pomiędzy UE a NATO. – Unia jest przestrzenią rozwoju, ale również bezpieczeństwa. UE nie konkuruje i nie może konkurować z NATO. Te wartości muszą się uzupełniać, a ich działania są skierowane w tym samym celu, ale zapewniają różne zdolności – powiedział.

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego David McAllister zauważył, że to już 26. spotkanie w tym formacie i powstała pewnego rodzaju tradycja. – Musimy zacieśniać współpracę w ramach dyplomacji parlamentarnej. Wspólnie musimy bronić multilateralizmu. To jest fundament na którym zbudowaliśmy Unię. Angażując się w merytoryczny dialog przyczyniamy się do realizacji misji jednoczenia i wzmacniania Europy w tych niezwykle trudnych czasach – podkreślił.

– Sytuacja, której jesteśmy świadkami nakazuje, byśmy wszyscy zwrócili uwagę, że wielostronność, demokracja i praworządność na świecie są przedmiotem ataku i to wyzwanie staje się coraz większe. Bezpieczeństwo Ukrainy jest absolutnie fundamentalne z punktu widzenia bezpieczeństwa Europy. Parlament Europejski wspiera decyzję Rady z 6 marca, która proponuje gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy ze strony UE. W obecnej sytuacji ważne jest, byśmy przypomnieli sobie kim jesteśmy, o co nam chodzi w UE, co nas jednoczy i co czyni nas zdeterminowanymi – stwierdził.

Wydarzenie współprowadzili przewodnicząca sejmowej Komisji do Spraw Unii Europejskiej pos. Agnieszka Pomaska oraz przewodniczący senackiej Komisji Spraw Zagranicznych sen. Grzegorz Schetyna. – Celem polskiej prezydencji jest osiągnięcie poprawy w zakresie rozwoju zdolności wojskowych oraz produkcji obronnej, z jednoczesną korzyścią dla obszaru transatlantyckiego i Ukrainy. Nie ulega wątpliwości, że Unia Europejska musi budować swoją odporność i gotowość na przeciwdziałanie zagrożeniom – zaznaczyła przewodnicząca Pomaska.

W wystąpieniu podkreśliła, ze zagrożenia hybrydowe destabilizują kraje i społeczeństwa. – Państwa Unii są przedmiotem agresywnych ataków hybrydowych prowadzonych przez Moskwę, z aktywnym wsparciem Mińska. To nie jest tylko blokowanie stron internetowych i działania dezinformacyjne, ale także instrumentalizacja migracji, działania szpiegowskie, ingerencja w procesy demokratyczne, akty sabotażu i dywersji. Region Morza Bałtyckiego jest szczególnie ważnym obszarem, w którym rosyjskie działania hybrydowe są prowadzone z dużą intensywnością. Powtarzające się przypadki uszkadzania, zakłócania działania podmorskich kabli komunikacyjnych pomiędzy Finlandią a Estonią, Finlandią a Niemcami, Szwecją a Litwą, są dowodem na eskalację rosyjskich działań hybrydowych. Morze Bałtyckie jest także obszarem działalności tzw. floty cienia używanej przez Rosję do działań sabotażowych, szpiegowskich oraz łamania sankcji nałożonych na ten kraj – mówiła.

Przypomniała także, że „Polska aktywnie angażuje się w zwalczanie zagrożeń hybrydowych”. – Razem z Czechami i Litwinami uruchomiliśmy unijny mechanizm „hybrid toolbox” pozwalający na koordynację i proaktywne działania przeciw zagrożeniom. Wspólnie z państwami nordyckimi i bałtyckimi angażujemy się w obecne i przyszłe prace nad bezpieczeństwem infrastruktury krytycznej w regionie Morza Bałtyckiego i w wyniku tych działań zwiększa się także obecność NATO na Bałtyku – zaznaczyła.

– Ważne, byśmy skoncentrowali się na współpracy i szukaniu wspólnych rozwiązań jeśli chodzi o bezpieczeństwo, niezależnie od perspektyw, które mamy i warto te perspektywy zbliżać – dodała.

Z kolei przewodniczący Schetyna podkreślił, że kwestia europejskiej obronności stała się w ostatnich latach priorytetem dla całej Europy. – Nasz kontynent stoi przed nowymi wyzwaniami, których przez dziesięciolecia nie doświadczał, a które wymagają nowego spojrzenia na tę trudną rzeczywistość, determinacji i nowoczesnych rozwiązań. Brutalna inwazja Rosji na Ukrainę była punktem zwrotnym w dotychczasowej polityce. Atakując swojego sąsiada w nielegalny sposób, anektując blisko 20 proc. jego terytorium, Rosja pokazała pogardę dla ładu międzynarodowego i ostatecznie przekreśliła zasadę leżącą u podstaw powojennej architektury bezpieczeństwa Europy. Jesteśmy świadkami heroicznej walki narodu, który broni demokracji i wolności przed autorytaryzmem. Wszyscy tu zgromadzeni stoimy po stronie tych wartości. Nie możemy pozwolić na zwycięstwo agresora – mówił Grzegorz Schetyna.

– Przywoływane wyzwania geopolityczne sprawiają, ze Europa musi wziąć sprawy swojego bezpieczeństwa we własne ręce. Polska jest krajem, który pokazuje, że można i trzeba dostosować strategię do nowych realiów. Oznacza to zwiększenie wydatków na obronność. Nie mamy wyboru, gdyż stawką są nasze wartości: wolność, demokracja, równość, praworządność, godność i poszanowanie praw człowieka – oznajmił.

Po sesji otwierającej parlamentarzyści dyskutowali podczas trzech sesji tematycznych.

Sesję pierwszą pt. „Ochrona i bezpieczeństwo Unii Europejskiej. Zagrożenia hybrydowe jako zewnętrzny czynnik destabilizujący Europę” otworzył przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych pos. Paweł Kowal. Przemówienie wygłosił minister spraw wewnętrznych administracji Tomasz Siemoniak. Polityk zaznaczył, że w czasie prezydencji w Radzie UE Polska postawiła sobie w obszarze spraw wewnętrznych 3 priorytety: walkę z nielegalną migracją, ochronę ludności oraz międzynarodową współpracę w walce z przestępczością. 

W nawiązaniu do pierwszego priorytetu minister Siemoniak zaznaczył, że Polska przeznaczyła 2,5 miliarda złotych na budowę zapory na wschodniej granicy oraz utrzymuje 11 tysięcy żołnierzy, funkcjonariuszy straży granicznej i policjantów.  – Trzeba robić wszystko, żeby zewnętrzne granice były szczelne, żeby nie przenikali nielegalni migranci, a nie na nowo tworzyć granice i kontrole graniczne między państwami członkowskimi – mówił szef MSWiA.

-Kwestia ochrony ludności jest kontynuacją myślenia zawartego w raporcie b. prezydenta Finlandii Sauliego Niinisto. Ten temat nigdy nie był umieszczony w kontekście unijnych działań. Pracujemy nad tym, wraz z komisarzami, którzy w tych obszarach mają kompetencje, żeby sprawy ochrony ludności również stały się przedmiotem współpracy w ramach UE, a przede wszystkim, żeby efektem tej współpracy było stworzenie pewnych narzędzi finansowania do przedsięwzięć państw członkowskich – kontynuował Tomasz Siemoniak, omawiając priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE.

Trzecim priorytetem jest międzynarodowa współpraca w walce z przestępczością. – Te sprawy bardzo silnie się przenikają z kwestiami, które zaliczamy do obszarów bezpieczeństwa narodowego. Nielegalna migracja, presja hybrydowa na polską granicę to nie tylko działanie białoruskiego reżimu wspieranego przez Rosję, ale to też poważna przestępczość – powiedział minister Siemoniak.

Następnie głos zabrał były prezydent Finlandii Sauli Niinisto.  – Myśleliśmy sobie, że oto żyjemy w bardzo bezpiecznej Europie, gdzie bezpieczeństwo i pokój są rzeczami oczywistymi, o które nie trzeba walczyć. Teraz czas na zmianę tego podejścia, bo pokój i bezpieczeństwo są podstawą wszystkiego.  Czas, żeby się przebudzić nadszedł, a sygnał budzika jest wyraźny. Myślę, że usłyszeliśmy ten budzik, ale wciąż wielu obywateli Europy uważa: „bezpieczeństwo to nie moja sprawa”. Ta mentalność musi się zmienić – podsumował fiński polityk.

„Priorytety i aktualne wyzwania WPZiB/WPBiO w nowym cyklu instytucjonalnym. Budowa nowej architektury bezpieczeństwa Unii Europejskiej” – na te tematy debatowali parlamentarzyści podczas drugiej sesji poniedziałkowej konferencji. Współprowadzącymi sesji byli przewodniczący senackiej Komisji Spraw Zagranicznych sen. Grzegorz Schetyna oraz przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego David McAllister. Przemówienie wygłosił zastępca Sekretarza Generalnego w Europejskiej Służbie Działań Zagranicznych Simon Mordue. – W tych trudnych czasach musimy przede wszystkim podkreślić wagę wszystkich sojuszy, ale i wagę multilateralizmu. Czas, żeby sprawy zacząć traktować poważnie i inwestować w europejską obronność. Przede wszystkim musimy wziąć odpowiedzialność za obronę i odstraszanie. Musimy stworzyć nowe podejście w Europie do kwestii bezpieczeństwa i obronności. Musimy inwestować, by wypełnić luki, musimy stworzyć silną bazę przemysłową w przemyśle obronnym – zaznaczył Simon Mordue.

Poniedziałkową Konferencję Międzyparlamentarną ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa oraz Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony zakończyła sesja „Pilna debata na aktualny temat: Przyszłość relacji transatlantyckich”. Debatę prowadził przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego David McAllister, a głównymi mówcami byli sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski oraz przewodnicząca Warsaw Security Forum Katarzyna Pisarska.

-Globalne konflikty, turbulencje gospodarcze wymagają wspólnej i skoordynowanej odpowiedzi. Dodatkowo, po obu stronach Atlantyku stoimy wobec nowych, niekonwencjonalnych zagrożeń dla bezpieczeństwa, które pojawiły się niedawno lub nasiliły, takie jak cyberataki – mówił minister Bartoszewski.

Wiceszef MSZ podkreślił, że „partnerstwo transatlantyckie, jak każde inne partnerstwo, wymaga wysiłku obu stron, aby je wzmocnić i rozwijać”. – Europa, co jest rzeczą oczywistą, musi zwiększyć zdolności odstraszania, musi ponosić większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo i swoją obronność – zaznaczył.

Relacje transatlantyckie w swoim wystąpieniu omówiła również przewodnicząca Warsaw Security Forum.– Mimo, że jesteśmy na konferencji poświęconej UE gorąco państwa zachęcam: nie porzucajmy NATO. To już nie jest tylko amerykański projekt. Jest to kolektywna gwarancja bezpieczeństwa. Gwarancja dawana wszystkim państwom członkowskim z których większość to państwa europejskie – mówiła Katarzyna Pisarska.